Pochwalę się ostatnim zakupem - takie wiszące klateczki zawsze mi się podobały :). Z tej ptaszek uciekł i przysiadł na klatce :). Wydaje mi się, że w środku powinno coś jeszcze być - może miejsce na tea light'a, albo drugi ptaszek, bo jest haczyk. Może gdzieś się zgubił, ale narzekać nie będziemy :).
I zostając w temacie - ptaszynki tildowe, które uszyłam wczoraj wieczorem. Jak mi się nie chciało przewracać tego na prawą stronę! :). Bawełna jest dość gruba, ale pomęczyłam się, uprałam, rano poprasowałam i teraz będziemy wypychać :). Myślę, czy nie lepiej będą wyglądać ze skrzydełkami?
zrób zdjęcia jak już będą gotowe...a co tam dziergasz w tle?
ReplyDeleteW tle nic i to dosłownie, bo mam za małe szydełko :). Wyciągnęłam, zrobiłam parę oczek i tyle - ale pasowało mi do zdjęcia ;). Ptaszony wypchane, ale czekają na skrzydełka :).
ReplyDelete